poniedziałek, 21 kwietnia 2014

Rozdział 17

Adrian obudził się gwałtownie gdy tylko zdał sobie sprawę że nie może się ruszyć. Otworzył oczy i ze zdumieniem stwierdził że nie jest sam. W jego ciasnym łóżku spał cała czwórka wtulona w siebie tak ciasno i niewygodnie że nie zdziwiłby się jakby Eric albo Logan narzekali na bolące plecy. Kilian jakimś cudem wdrapał się na obu mężczyzn i pochrapywał cicho na szczycie tej dziwnej konstrukcji. On sam leżał zakopany w plątaninie rąk, nóg, włosów i gorących ciał. Na szczęście wszyscy byli ubrani chociaż może dwa starsze wilki bardziej niedbale i jakby pospiesznie.
Chłopak zaczął przypominać sobie wczorajszą randkę i zarumienił się na samą myśl. Kilian był najbardziej do niego podobny a tym samym on i Eric pasowali do siebie jak nikt inny. Starszy chłopak starał się być przede wszystkim jego kumplem a to dobrze bo jego wciąż przerażało Połączenie. Przeniósł wzrok na Alfę. To on stanowił problem między nimi. Może nie problem ale  to właśnie najstarszy mężczyzna sprawiał że drżał. Niesamowicie przystojny  i równie denerwujący był barierą której wciąż nie mógł przekroczyć. Może w innym układzie dawno byłoby po sprawie
-Zobaczyłeś coś ciekawego?- Odezwał się Logan otwierając oczy i patrząc na niego z łagodnym uśmiechem
-Nie- zarumienił się- Tylko myślę. Może powiesz mi co wszyscy tu robicie?
-Wyszliśmy was szukać ale już wracaliście. Ty usnąłeś mi na rękach Kilian nie był lepszy- mężczyzna cały czas próbował uwolnić rękę spod Eric'ka ale ten tylko mocniej ją ściskał- Położyliśmy was tu i sami usnęliśmy
-Mogliście chociaż wziąć prysznic- zmarszczył nos. Zapach tego co robili wczoraj wciąż jeszcze pokrywał całe ich ciała
-Ri powinieneś się do tego przyzwyczajać- odezwał się starszy Beta i że miał bliżej to musnął chłopaka w policzek i puścił rękę kochanka
-No super- burknął- Mogę wyjść?- Bardzo chciał wejść do łazienki. A nie chciał żeby któryś z nich to poczuł. Mężczyźni popatrzyli na siebie i zaczęli robić mu przejście. Na to obudził się też Kilian bo kto może spać na czymś co się rusza i jęczy
-Stało się coś czego nie pamiętam?- Zapytał przecierając oczy
-Niestety nic- Eric wziął go w ramiona i zaczął całować. Adrian tylko przewrócił oczami i uciekł do łazienki.Musiał przez chwilę pomyśleć.


Jedli śniadanie tylko we własnym towarzystwie i w milczeniu które zaczęło coraz bardziej ciążyć.
-Coś się stało?- Zapytał Adrian między jednym kęsem a drugim patrząc na pozostałych
-Ostatnio podjąłem decyzję- Zaczął Kilian patrząc na najmłodszego wilka- Chcę wejść do stada. To może się wydawać szybko ale w naszych okolicznościach- chłopak pokiwał głową. Tu nie było  zaskoczenia- I pomyślałem że chcę to zrobić w obecności twojej i Eric'ka. Zaręczam ci że sex nie wchodzi tu w grę- dodał szybko
-Cieszę się że wchodzisz do rodziny- wziął przyjaciela za rękę- ale nie wiem czy chcę to oglądać. Ja przeżywałem to dwa razy i nic przyjemnego
-A to już wina Logana- wtrącił się Eric- ja przyjmowany wprawdzie nie byłem ale musiałem się poddać jeśli nasz Alfa chce  to może być wspaniałe uczucie
-Nie pomagasz- wtrącił się najstarszy mężczyzna ale uśmiechał łagodnie do pozostałej trójki- Jeśli na prawdę nie chcesz to nikt nie będzie cię zmuszał myślę jednak że to pomoże naszej więzi. Ja i Eric zdaliśmy sobie sprawę z prawdziwej natury naszych relacji...
-Wiem- przerwał mu zażenowany Omega- Dobrze. Jeśli chcecie to posiedzę tam z wami ale jak co mi się nie spodoba wyjdę- wszyscy kiwnęli głowami
-A po tym idziemy do klubu żeby to uczcić- Kilian był w wspaniałym nastroju- Byłby zadowolony też z innego obrotu sprawy ale cieszył się że będzie miał przy sobie wszystkich.

Logan wiedział że Adrian stoi przed drzwiami sypialni i zastanawiał się czy wejście do środka jest dobrym pomysłem. Tu nie chodziło o niego ale wciąż jeszcze nie czuł się z tym wszystkim pewnie
-Jesteś pierwszy- otworzył mu drzwi. Ceremoniał Przyjęcia nakazuje żeby wszyscy jego uczestnicy mieli na sobie tylko luźne szaty które zostają zrzucone w odpowiednim momencie. Alfa swojej nawet nie zawiązał i Adrian po raz pierwszy mógł się mu przyjrzeć. Zdał sobie sprawę jakie miał szczęście że wtedy do niczego nie doszło. Był niemal potężnie obdarzony. On sam skromnie zawiązał przydługi materiał tak że wystawały spod niego tylko stopy i ręce
-Chcę jeszcze z tobą porozmawiać... możesz się zakryć?- Zapytał robiąc się coraz bardziej czerwony. Erekcja mężczyzny z chwili  na chwilę robiła się coraz większa. Miał nadzieje że to tylko jego wyobraźnia ale nie potrafił się skupić
.Logan tylko się uśmiechnął ale spełnił prośbę
-O co chodzi?- Wprowadził go do środka. Łóżko stało w samym centrum pokoju otoczone świecami. Pachniało tu czymś czego nie znał. Na podłodze leżały poduszki przygotowane dla niego i  Eric'ka. Na stoliku w rogu wino
-Zanim to się zacznie chce ci coś powiedzieć- patrzył na podłogę- Już wiesz czemu byłem taki na początku ale teraz dużo się zmieniło- zagryzł wargi i spojrzał na mężczyznę- Chcę żebyś wiedział że przyjmuję nasze Połączenie. Trochę cię poznałem i zmieniłem zdanie co do ciebie. Wiem że będziesz dla mnie dobry.. no i podobasz mi się, od tego pierwszego razu gdy zobaczyłem cię zaraz po przebudzeniu- uśmiechnął się lekko. Alfa wydawał się bardzo zaskoczony i stracił zdolność mówienia- Jednak zanim do czegoś dojdzie chcę być twoim przyjacielem. Chcę zobaczyć co mamy ze sobą wspólnego....
-Chcesz żebym zabrał cię na randkę?- Odezwał się w końcu. Logan nie randkował. Nie musiał ale dla tego ślicznego szczeniaczka który dawno powinien być jego zrobiłby wszystko
-Nie tylko to. Chcę po prostu być pewny że jeśli... kiedy się na to zgodzę wszystko będzie dobrze. Nie wiem czemu tylko ciebie się tak obawiam...Zwykle nie miałem styczności z Alfami....
-Adrian postaram się dać ci to czego chcesz- ujął jego dłonie w swoje- Ale musisz być bardziej otwarty. Wczoraj byłem bliski utraty kontroli...
-Wiem- szepnął i wspiął się na palcach by pocałować mężczyznę

-Jak to jest że za każdym razem gdy oni są sami nakrywamy ich na całuskach?- Eric był podniecony i rozbawiony
-Nie wiem ale nie będę narzekać- Kilian był w doskonałym nastroju. Za chwilę będzie należał do rodziny.
-Przestańcie już- Adrian spłonął rumieńcem i usiadł na poduszkach. Szata była bardzo luźna ale wiedział że pozostali czuli jego podniecenie. Wziął kilka głębokich oddechów żeby się uspokoić i wyciągnął rękę w stronę Eric'ka. Ten usiadł za nim i wziął go w ramiona.
Logan czekał aż Kilian zajmie swoje miejsce na łóżku. Teraz musi działać powoli. Chłopak usiadł i ściągnął z siebie szatę. Trzy pary oczu przez chwilę podziwiały widok przed sobą aż w końcu Alfa się poruszył. On również wszedł na łóżko nagi. Zaczął całować i pieścić młodego Betę.
Eric bał się że nie będzie mógł usiedzieć na miejscu. Jego twardy członek wbijał się w plecy chłopaka. Adrian również nie wyglądał najlepiej
-Obejmij mnie mocniej- poprosił i zaczął powoli ściągać z siebie szatę. Palce mu drżały. Nie przypuszczał że będzie to aż tak podniecające. Tak wspaniałe i przerażająca zarazem.
-Wszystko co zechcesz- zaczął całować nagie ramiona nie spuszczając wzroku ze sceny przed nimi.
Kilian miał już dość ta słodka tortura musi się skończyć bo za chwilę będzie za późno by to przerwać.
Zmienił pozycję tak że głowa zwisała mu z łóżka. Patrzył na pozostałych.
Logan warknął głośno i wbił kły oraz pazury w ciało pod sobą. Teraz byli rodziną. Gdzieś poza nim usłyszał trzy różne wycia. Kilian został przyjęty do rodziny. Poddał się mu i został już tylko jeden krok do prawdziwego Połączenia
-Dość-Eric który był wyznaczony na tego który to przerwie wiedział że to ostatnia chwila- Logan chodź do mnie- ledwo skończył to mówić gdy został przygwożdżany do ziemi przez gorące ciało. Rozszerzył nogi i sapnął gdy poczuł gwałtowne pchnięcie.

Adrian wstał ze swojego miejsca i zaczął się zastanawiać co powinien teraz zrobić. Nagle czyjeś ciepłe ręce zaczęły go dotykać. Poczuł na sobie usta Kiliana i jęknął cicho. Coraz bardziej rozumiał że muszą się czasem wyładować.
-Daj mi tylko trochę- szepnął i pchnął go na poduszki
-Całuj mnie i pieść... proszę- jęknął chłopak. Beta dobrze wiedział jak ulżyć im obu nie łamiąc tego co ustalili.
Chwilę później w pokoju było słychać tylko jęki czterech osób.
Adrian na początku bierny zaczął oddawać pieszczoty. Co sprawiało starszemu chłopakowi ogromną radość.
Nagle zdali sobie sprawę że nie są sami.
Eric i Logan dołączyli do nich. Usta, ręce zaczęły się ze sobą plątać. Kolejne orgazmy wstrząsały ciałami. I znów to Alfa oprzytomniał pierwszy. Spojrzał na Adriana i Kiliana
-Jeśli nie chcecie Połączyć się dziś....
-Aniołku- Beta zwrócił się do Omegi. Chłopak już zaczął się odsuwać.

-W porządku?- Zapytał gdy wyszli na korytarz- Wyglądasz wspaniale- pogłaskał go po brzuchu na którym łączyła się sperma pozostałych mężczyzn
-Trochę przesadziliśmy dziś- wciąż z trudem łapał oddech- Nie myślałem.... Muszę się umyć
-Więc chodźmy do basenu. Chociaż mi podoba się jak pachniesz nami
-Zboczeniec- roześmiał się ale zaczął iść w stronę basenu.
Zaczął się coraz pewniej z tym wszystkim czuć ale wciąż jeszcze chciał zaczekać. To decyzja na całe życie a on nie zamierzał później niczego żałować.
Na razie postanowił cieszyć się tym że się ośmielił zrobić coś takiego i że było mu dobrze. Chciał jeszcze a to dobrze wróżyło na przyszłość.


##################################################################################
Kolejna notka w piątek:) Mam nadzieje że ta przypadła wam do gustu chociaż ja wciąż uczę się dynamiki tego czworokąta a TE scenki z nimi będą trudne proszę więc wybaczcie chwilowe nie dociągnięcia w tej dziedzinie


9 komentarzy:

  1. Rozdział super. Akcja powoli idzie do przodu i wszyscy są zadowoleni (nawet Ja ;)). Akcja z łóżkiem na początku rozdziału była bardzo fajna, a ta na zakończenie, jeszcze lepsza. I oby tak dalej.
    Pozdrawiam F :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jest coraz lepiej Adrian zaczyna się do nich przekonywać. Wydaje mi się że scenka miała właśnie fajny charakter :3 życzę dużo weny
    Zapraszam na mojego bloga
    ofeliaroseopyaoi.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Sol, to był świetny rozdział.
    Pobudka rozwaliła mnie na łopatki. Normalnie nadal leżę i nie mogę się pozbierać.xd To było urocze, a jednocześnie takie zwyczajne. Mam na myśli, że właśnie tak powinno być, powinni razem zasypiać i budzić się. Kilian jest niesamowity, jest taką zakręconą, zwariowaną osobą. Naprawdę go lubię.
    Cieszę się, że Adrian zaczyna się przełamywać. To dobrze, że nikt żaden z nich nie wywiera na nim presji, chociaż TEN fragment... to było coś. Żałuję tylko, że nie opisałaś tego jakoś dłużej, z większymi szczegółami, ale masz rację, z taką grupą już jest trudno.;)
    Cieszę się, że Adrian nie spanikował po tym wszystkim. Właściwie to przyjął to naprawdę spokojnie.
    Ach, pozostaje mi tylko czekać na więcej.
    Weny życzę i pozdrawiam,
    Seya.;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Sol, Ty nigdy nie opisujesz scen seksu...
    Moim zdaniem Adrian i Logan potrzebują trochę czasu sami, tak samo jak Logan i Kilian (ci dwaj się w ogóle nie znają)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Więc teraz jak Kilian jest w rodzinie będą się poznawać. To chciał mieć za sobą i ma. W tym opowiadaniu nie opisuję ale w każdym innym było .Tu pierwszy dokładny opis będzie z nimi wszystkimi

      Usuń
  5. Mnie się też podobało przebudzenie, wyszło dość naturalnie, taka domowa scenka. Ale to przyjęcie do rodziny Kiliana słabo opisałaś, strasznie tak pobieżnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cóż wypadło to lepiej niż oba przyjęcia Adriana:)

      Usuń
    2. Kiedy znajdziesz bete, bo juz mi sie srac chce jak sie patrze na te bledy :/
      Skonczylas gimnazjum bys przynajmniej sie postarala normalnie pisac, a nie wykrecac sie , ze nie umiesz albo zapominasz, bo to juz jest denerwujace. Chyba ci sie nie chce przecinkow wstawiac i tyle.

      Usuń
  6. Mmm... Nie jest źle ;3 Lubię Twoją pomysłowość, ale musisz nadal pracować nad opisami, choć w porównaniu do wcześniejszych rozdziałów to jest naprawdę spory krok w przód ;3 Adrian w końcu jest mniej dziki, można by rzec, że dał się nieznacznie oswoić, a chłopaki też całkiem fajnie wykreowani ;3
    Weny!

    OdpowiedzUsuń