wtorek, 25 marca 2014

Rozdział 10

 Adrian obudził się pierwszy i niemal odskoczył gdy zobaczył jak blisko Alfy się znajduje. Jak oni mogli uważać że da się nabrać na ten ich cały trójkąt. Jeśli są Połączeni mogli sobie być razem on nie jest im potrzebny.I to gdy przekonał sam siebie że powinien dać mężczyźnie chociaż trochę szansy.
Spojrzał na Eric'ka i poczuł okropne wyrzuty sumienia. Wczoraj jakby zapomniał, nie widział z tego wszystkiego w jakim jest stanie. Teraz spał spokojnie ale był bardzo blady, usta wykrzywiły mu się w lekkim grymasie i chłopak wyczuł zapach bólu od mężczyzny którego kochał. Nawet jago włosy tuż nad czołem były lekko mokre od potu.
-Nie obwiniaj siebie- usłyszał głos Logana i spojrzał na mężczyzną. Patrzył na niego ciemnymi oczami i nie poruszał się ze swojego miejsca
-On cierpi- szepnął i wstał- wiem co robią Łowcy....
-Ri daj spokój- Eric rzeczywiście nie czuł się najlepiej. Wczoraj po przebudzeniu wszyscy na chwilę zapomnieli co się stało. Byli tak pochłonięci tym że żyje że nie przeszkadzało mu to że to całe całowanie i przytulanie sprawia mu ból. Dziś jednak ma zamiar porządnie się wyleczyć i nie kiwnąć palcem. Jako wilkołak i tak wyleczy się szybciej- Ale za wasze wczorajsze zachowanie ja dziś nie zamieram ruszyć się z łóżka
-Tak- Logan wstał i uśmiechnął się- Przyniosę ci śniadanie i zawołam Greg'a- przelotnie spojrzał na Adrian'a i wyszedł pospiesznie.
-Ja też dam ci odpocząć. Ale odwiedzę cię  później- pocałował go w policzek i również opuścił pokój.

Kilian nie miał ochoty jechać z siostrą do pobliskiej watahy. Jego nie interesowały te sprawy ale była jego Alfą no i musieli porozmawiać w cztery oczy a ich stado było duże i wciąż wiele się tam działo. Mimo to nie uśmiechała mu się ta wycieczka. Tym bardziej że dziś miał koncert na który długo czekał. A tak zawiedzie swoich znajomych z zespołu.
-Przestań się dąsać jesteś dorosły- odezwałam się Sarah gdy parkowała przed domem Hall'ów. Kiedyś ich watahy współpracowały i liczyła na pomoc. Zresztą zagrożenie dotyczyło też ich.
-Wiesz że nie interesują mnie te sprawy i jestem Betą czemu nie zabrałaś Deniss. Jest przecież drugim Alfą i miałybyście czas dla siebie- dom był stary i ponury. Nie podobał mu się. Ich rodzina mieszkała na nowoczesnym osiedlu. Każdy miał swój mały domek i chociaż trochę prywatności.
-Ale jesteś moim bratem więc przestań marudzić i na prawdę czy musiałeś ubierać się  w ten sposób. Już te twoje zielone włosy- wzdrygnęła się lekko
-Wyluzuj w moim wieku byłaś taka sama- dzieliło ich 17 lat różnicy i Sarah była bardziej matką niż siostrą ale wiedział o jej grzeszkach z młodości. Spojrzał na swoje odbicie w szybie auta. Miał zielone postawione na żelu włosy, kolczyki prawym uchu. Ubrany był w siatkową koszulkę i czarne skórzane spodnie. Na biodrach pasek z ćwiekami, ciężkie buty na których namalował sobie czaszki. Nawet na paznokciach miał lakier.
-Chodźmy już chcę wrócić do wieczora- ruszyła w stronę rezydencji.

-Adrian mogę cię o coś poprosić?- Godzinę temu dostał telefon od Sary Benett że przyjedzie  a w domu był tylko on i chłopak. Eric,ka nie liczył bo ten spał na dole, No i nie chciał go ciągnąć nigdzie bo musiał wydobrzeć jak najszybciej
-O co ?- Nie oderwał wzroku znad komputera na którym coś  zawzięcie pisał
-Mamy gości z innej watahy. A ja nie mogę przyjąć ich sam. Nikogo innego nie ma w domu- zbił paznokcie w futryną drzwi i czekał. Zwariuje przez tego szczeniaczka. Teraz był aż do obrzydzenia uprzejmy ale też tak bardzo chłodny że aż dostawał gęsiej skórki
-Chcesz zabierać na oficjalne spotkanie nowego Omegę?- Spojrzał na niego z kpiącym uśmiechem na ustach- Czy to mądre?
-Kwestionujesz moje metody?- Warknął cicho nie kontrolując się do końca
-Skądże znowu- wstał i poprawił koszulkę która podwinęła mu się do połowy brzucha. Załapał spojrzenie mężczyzny ale udawał że nie zwrócił na to uwagi. Zachowywał się całkiem normalnie ale serce waliło mu jak oszalałe- To co idziemy?
-Tak- odezwał się dzwonek do drzwi- już tu są. Idź do salonu i nalej brendy do 3 szklanek. Ty weź sobie sok.
-Tak jest- nie spojrzał już na mężczyznę i wyszedł. Nagle znów nabrał dobrego humoru.

Kilian szedł za siostrą i Alfą Hall'em wpatrując się w mężczyznę.Gdy ten otworzył mu drzwi zalała go fala gorąca. Ale po sekundzie poczuł że on już jest Połączony. Chociaż było w tym coś dziwnego. Było jakby niepełne, bardzo kruche. Może dlatego nie mógł oderwać od niego oczu i nie patrzył na to gdzie idzie. Nagle wpadł na kogoś i mrugnął gdy wylądował na ślicznym jasnowłosym aniołku.
Logan od pierwszej chwili gdy zobaczył młodego Benett'a. Pamiętał go gdy był małym dzieckiem ale też w tedy widział go tylko raz. Poczuł znajomą Falę i zaklął w duchu. Musiał jednak zachowywać się odpowiednio i załatwić najpierw sprawy urzędowe a później będzie się martwił.
I wszystko szło po jego myśli aż do czasu  gdy weszli do salonu a Killian wpadł na Adriana. Co innego było widzieć jak chłopak jest blisko z Eric'kiem bo na tym i on korzystał. Ale nieznajomy młody mężczyzna leżący  na chłopaku. W oka mgnieniu dobiegł do nich i podniósł gościa z podłogi.
-Przecież nic nie robię- wyrwał się Alfie patrząc to na jednego to na drugiego- Chyba sobie żartujesz- wybuchnął śmiechem
-Co cię tak śmieszy?- Adrian przy nowo przybyłym mężczyźnie poczuł się dość dziwnie. Wciąż kochał Eric'ka ale do tego coś go ciągnęło.
-Nie nic Aniołku
-Nic mały-w tym samym czasie odpowiedzieli i Logan i Kilian . Po czym przez chwilę łypali na siebie groźnie, żeby po paru sekundach uśmiechnąć się do siebie. Alfa martwił się tylko jak wieści przyjmie Eric bo taka sytuacja była bardzo rzadka a oni i bez tego mieli kłopoty
-Nie nazywaj mnie tak- mruknął Adrian do nikogo w szczególności i wziął ze stolika tacę z 3 szklankami. Jego stała osobno ale również zawierała alkohol. Przecież Alfa wiedział że pije.
-Co cię sprowadza?- Logan zwrócił się do kobiety i usiadł. Pozostali zrobili to samo
-Na naszym terenie pojawili się Łowcy. Zwykle nie było ich tak wielu ale ostatnio mieliśmy już 5 ataków i straciliśmy kilkoro z naszych. Nasze tereny sąsiadują ze sobą. Wiem że masz małą watahę i nie możesz sobie pozwolić na straty ale dobrze wiedz że pomoc jest nam potrzebna...
-Masz rację- przerwał jej. Wiedział że musiał pomóc ale nie za bardzo miał kogo wysłać- Kilkoro z moich pojedzie z wami i pomoże w miarę możliwości. Ja sam jednak muszę zostać...
-Logan- tym razem to ona weszła mu w słowo- Potrzebuję Alfy
-I wyślę z tobą moją siostrę ona i jej mężczyzna i tak potrzebują zmiany klimatu. Sami zabiliśmy wczoraj dwoje. Robi się niebezpiecznie.

Podczas gdy oni rozmawiali Adrian zastanawiał się co właściwie się stało. To że Logan i Eric stwierdzili że należy do nich to jedno a że poczuł też coś do gościa to zupełnie coś innego. Czyżby miał takiego pecha żeby wpaść nie w potrójne Połączenia tylko w poczwórne? On nie chciał nawet tego co miał. Wciąż nie znosił Logana i chyba nigdy go nie polubi. Na szczęście jeszcze nie potrzebował niczego ani od jednego ani tym bardziej od drugiego mężczyzny. A teraz jeszcze ten. Był tak zatopiony w myślach że nie zauważył że Kilian usiadł tuż obok niego
-Też to czujesz?- Zapytał cicho
-Nie- naburmuszył się- nic nie czuję i nic nie chcę czuć- odłożył szklankę na stolik i założył ręce na piersi
-Oj nie bądź taki- pochylił się jeszcze bardziej chociaż w zasadzie był tylko trochę wyższy od niego. Teraz chłopiec był jednak wciśnięty w poduszki na kanapie, do tego był jeszcze dużo drobniejszy- Rozumiem że jeszcze cię nie wzięli. Ale to się zmieni teraz gdy jesteśmy....-Adrian  poderwał się nagle i wybiegł z salonu. Nie chciał więcej tego słuchać. Nie obchodziło go że zachował się teraz nieodpowiednio.
Pobiegł do swojej sypialni i zamknął za sobą szczelnie drzwi na zasuwkę.

-Chyba przesadziłeś- Logan obserwował ich obu i nagle zdał sobie sprawę że to mu nie przeszkadza. Przecież Kilian również należał do niego. Może jeszcze nie do końca ale to tylko kwestia godzin z tego co czuł od młodego mężczyzny
-Będzie dobrze- dopił drinka- Gdzie jest nasz trzeci?
-Został zaatakowany i leży w naszym szpitalu- już tęsknił za Eric'kiem i miał nadzieje że pobędą dziś chwile sami
-Pójdę do niego- wstał
-Walisz prosto z mostu- uśmiechnął się z zadowoleniem- wyglądasz na takiego
-Nie lubię owijać w bawełnę- musnął siostrę w  policzek i wyszedł poszukać ostatniego puzzla w tej dziwnej układance. Był bardzo ciekawy jak wygląda trzeci mężczyzna. Musiał być wspaniałym uzupełnieniem ich obu. Kimś kto ich wyśrodkuję. On był taki sam. Czyli nie będą się ze sobą nudzić.

Eric otworzył oczy i zobaczył nad sobą nieznajomego. Był przystojny, w drapieżnym stylu.
-O co chodzi?- Zapytał podnosząc się
-Ja to mam szczęście- powiedział tylko Kilian i pochylił się by pocałować mężczyznę. Był może obolały i chory ale wyglądał wspaniale.A gdy uch wargi się zetknęły w delikatnym pocałunku poczuli że wszystko powoli układa się tak jak powinno- Potrzebują aż dwóch?- Zapytał siadając obok starając się nie uszkodzić bolącej ręki  mężczyzny
-Oj żebyś wiedział- roześmiał się- Eric- pogłaskał chłopaka
-Kilian- wyszczerzył do niego zęby- Opowiedz mi coś więcej o sobie
-To usiądź wygodnie ja lubię dużo mówić



###################################################################################
No dobrze jego w palnie nie było. Ale jakoś się tam wpasował i moja koncepcja dzięki temu nabrała jeszcze większych  kolorów.
Dla tych którzy chcą odkręcania. Wszystkie moje opowiadania mają szybką akcję romansową. Tu kręcę specjalnie ale wiem że plan jest dobry i nie aż tak zawiły. To się wyjaśnia a opowiadanie będzie dzięki temu dłuższe.Oby i wam to  rozwiązanie się spodobało:)
Tu Adrian zwiał ale nie miałam dla niego za dużo czasu. Więc jego reakcja będzie wyjaśniona. Spokojnie:)

14 komentarzy:

  1. Leże! Naprawdę! Dziewczyno! Poczwórne połączenie? Pojawił się Kilian czy jak on tam ma i od razu już wiedzą? Ciekawe, Adrian kocha tylko Erica, Logan akceptuje wszystkich? Dziwne, dodatkowo, jak Ty to sobie wyobrażasz? Że Adrian pokocha Logana? Wiesz jak to się skończy? Coś czuję, że ten bachor nigdy go nie zaakceptuje i będzie kochał tylko pozostałych a z alfą będzie, bo będzie musiał! Spieszysz się jak cholera, dokładanie czwartego bohatera nie rozwiąże problemów. Całość zachować WSZYSTKICH bohaterów to nie logiczność. Adrian cały czas w kółko się kręci, chyba czas by zaczął powoli się określać, albo wywalał z tego stada, bo to się robi nudne.
    A teraz moje odczucia:
    LOL

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Adrian ma 17 lat on ma prawo kręcić się w kółko. Owszem na razie kocha tylko jednego ale pokocha pozostałych. Od razu wiedzą. Oni to czują. Czemu Logan i Eric nie byli przez lata razem? Bo potrzebowali Adriana żeby zobaczyć, żeby poczuć. Kilian jest dodany żeby pomóc. Eric się nie sprawdził bo to jest egoista i cieszy się że z tej sytuacji. A Kilian jest nowy nie ma tego bagażu. Nie znienawidził Alfy bo nie miał powodów, nie pokochał nikogo jeszcze bo ma na to czas. Na razie wszyscy czują Połączenia ale są ludźmi i poza tym odczuwają emocje. Nie spieszę się we wszystkich opowiadaniach od razu wiadomo kto z kim bez problemów i do 10 rozdziału dawno są ze sobą.

      Usuń
    2. Nie wiem dziewczyno co ty tu zrobilas. Jesli mam byc szczery to wybacz, ale..to jest NAJGORSZY rozdzial jaki napisalas. Bledy, nielogicznosc, chaos, nic o Killianie.
      Killian wchodzi do pokoju Erica , caluje go i ...Eric sie smieje. Wtf?!
      Kurde.. Leze w szpitalu, nagle ktos kogo nie znam, wchodzi do mojego pokoju , caluje mnie , a ja mowie ,,Jestesmy partnerami? Super. Milo mi poznac''. Bezsens.
      A Logan. ,,ciagnie go do chlopaka'' :/
      A teraz cos do A.
      Czemu caly czas nawijasz o Adrianie? 18 lat dziewczyno to jest NADAL wiek buntu. Sila zostal wpieprzony do stada..
      Logan. Zwykly kretyn i nieudacznik. To jest przywodca stada?
      Eric. Egoista i lekkomyslny. Kocha Adriana, Logana i tak po prostu przyjmuje do wiadomosci, ze ma kolejnego partnera?
      Killian. Pewny siebie dupek. Przyszedl tak latwo przyzwyczail sie do mysli, ze ma 3 partnerow, do tego ta akcja w szpitalu :/
      Strasznie poplatalas, a twoje wyjasnienia nijak wchodza mi do glowy..
      To opowiadanie jest...zle.
      Pozdrawiam


      Damiann

      Usuń
    3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    4. Przyjął do wiadomości bo czuje Połączenie. Ale to nie znaczy że wszystko im pójdzie łatwo. W końcu się pokochają. A co miał zrobić Kilian skoro ich wyczuł od razu? Adrian nie do końca jest młody, nie gotowy na związek i tak dobrze że udało mu się pokochać jednego.
      Kilian jest nową postacią i pojawił się z hukiem. O nim będzie więcej tylko tu chciałam zetknąć całą czwórkę.
      Co do błędów. Zaczęłam pracować z Betą więc myślę że dziś uda jej się poprawić błędy:)
      A co do Ericka. A co miał zrobić? Też wie że nowy należy do nich, A on ogólnie lubi się całować i miewał kilku kochanków na raz.

      Usuń
  2. Sol, to że w poprzednich opowiadaniach tak pisałaś wcale nie znaczy że się nie śpieszysz. Wybacz, nie przekonuje mnie to, nie przekonuje mnie ten czwarty osobnik ani to, że 17 letni Adrian ma prawo kręcić się w kółko. On się zachowuje jak małe dziecko 5 letnie a nie jak prawie 18 letni dorosły młody człowiek. Nie przekonuje mnie to, że on pokocha Alfę, bo jakby niby nagle miał to zrobić. Ich relacje są już tak poplątane, że nie wiem jak a ciekawa jestem jak to rozwiążesz. Jak przekonasz jednego wkurzającego 5cio latka do związku z dorosłymi mężczyznami. Zrewiduj zachowanie Adriana, bo albo zachowuje się jak bachor i jest małym dzieckiem, nie gotowym na związek a bardziej na rodziców, albo jest młodym jak mówisz 17 letnim mężczyzną, który dochodzi do pewnych rzeczy a nie ucieka i jest rozwydrzony. Tak nie zachowuje się prawie pełnoletni człowiek. I nie mów mi że wilki inaczej sie zachowują, bo mają ludzki pierwiastek...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo każdy 17 czy 18 latek wie czego chce? Inaczej by było jakby jego miał kto wychować a był sam. Pokocha ale z czasem. Przecież nie musi od razu. Zgadzam się on po prostu nie jest gotowy na żaden związek. Ale w końcu będzie. Oni nie mają ludzkiego pierwiastka oni są mimo wszystko ludźmi. Mają w sobie bestie które zabijają bez mrugnięcia okiem, bywają okrutni, zaborczy, nieprzewidywalni. Ale są ludźmi.

      Usuń
    2. to nie mają ludzkiego pierwiastka w sobie czy są ludzmi? Bo już tutaj to się zdecyduj

      Usuń
  3. To wszystko jest zbyt dziwaczne jak dla mnie. Nie lubię takiego zamieszania w uczuciach. Akcja toczy się zbyt szybko, romanse nawiązują się w mgnieniu oka, to najbardziej poplątane twoje opo. Mam wrażenie, że wpadłam do labiryntu bez wyjścia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jedyny romans na razie mają tu Logan i Eric reszta czuje bądź zaczyna czuć Połączenie. Dla jednych jak Kilian jest to wiadome od razu a są tacy jak Adrian którzy do tego dojrzewają.
      Tak to są ludzie mimo wszystko i mają ludzkie emocje, nawyki...

      Usuń
  4. A mi się rozdział podoba. No może znowu zamieszania zarobiłaś dodając nowego bohatera o którym nic nie wiemy ale mi to nie przeszkadza dopóki masz w planach wszystko później wyjaśnić.
    Co do wcześniejszych wypowiedzi to popieram autorkę ja sama w wieku 17-18 lat byłam niezdecydowanym rozkapryszonym dzieciątkiem który sam nie wie co od życia chce. A ten jeden konkretny dzieciak na prawo być taki jaki jest, bo gdy nie ma kto cię w życiu po kierować to tak już bywa. Dzieciak jest niepewny i się boi a niemiłe doświadczenia z przeszłości i próby defekto wymuszenia na mim związku z partnerami jak i przymusowe wcielenie do stada napewno nie pomaga.
    Pozdrawiam F.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nieźle, nieźle ;3 Podoba mi się ten nowy ^^ Zastanawiam się jak to wszystko zrobisz i ile zostało do końca, bo mam nadzieję, że to tasiemiec nie będzie (chociaż 20 rozdziałów to też źle, bo za mało). No, polubiłabym go ;3 Chciałabym, żeby Adrian się w końcu ogarnął, ale... Nie miałby wtedy takiego uroku ;3 Jest genialną postacią, ale i tak wolę Erica ;3 Mam sentyment do tego imienia ;3 Poza tym... Mam nadzieję, że ten nowy będzie bardzo drapieżny i brutalny, wygląda na takiego ;3 I się może dogada z Erickiem, choć liczę na jakieś kłótnie ;3 Mru ;3
    Weny!

    OdpowiedzUsuń
  6. hahaha, jesteś niemożliwa :D Dzieje się ciekawie i z tego co widzę, tylko Adrian nie może tego zaakceptować :p po Loganie to, że tak powiem spłynęło, nowy wykazał się entuzjazmem, Eric radością, a Ardiś? Jak zwykle zwiał:p
    Ten to jest ewenement :)
    Nieźle;]

    OdpowiedzUsuń