czwartek, 27 marca 2014

Rozdział 11

Kilian spędził z Eric'kiem kilka godzin do czasu aż mężczyzna zasnął. Logan wciąż rozmawiał z jego siostrą ale to nie oznaczało że będzie się nudził. Został jeszcze ten śliczny Aniołek. Adrian. Po tym co powiedział mu Eric zdał sobie sprawę że zaczął za ostro i musiał to naprawić. Nie do końca jednak wiedział jak. Przyszły kochanek poradził mu żeby starał się zdobyć jego zaufanie i przyjaźń. Więc chyba powinien na początku przeprosić.
Dlatego stał teraz przed sypialnią chłopaka i czekał na to czy lub kiedy otworzy drzwi
-Stoisz tu od ponad 10 minut- w końcu stanął twarzą twarz z Adrianem- Czego chcesz?
-Przeprosić- uśmiechnął się do niego- powinienem wiedzieć że nie każdy od razu wyczuwa Połączenie a ty jesteś jeszcze bardzo młody....
-Masz niewiele ponad 20 lat- wtrącił się i odgarnął przydługą grzywkę z czoła- Ale nikt tu jeszcze mnie nie przepraszał więc dzięki chociaż za to
-Źle zacząłem- przyznał- I tak mam 23 lat mimo to jest różnica. Eric opowiedział mi trochę o tobie- dodał szybko- Nie za dużo ale tyle żeby wiedzieć że nie powinienem tego tak zaczynać. Do Połączenia nikt nie może cię zmusić. Ale myślę że możemy się zaprzyjaźnić- jeszcze jeden promienny uśmiech- przynajmniej wyjść razem do baru, na pizze...albo grasz w kręgle?- Na te słowa Adrian nagle się roześmiał
-Bardzo ci na tym zależy?- Zapytał w końcu
-Chcę się tylko zaprzyjaźnić, chociaż spróbować a co do tych innych spraw- wzruszył ramionami- zobaczymy później
-Ale będziesz z nimi- stwierdził chociaż chciał zapytać
-Z czasem- nie zamierzał go okłamywać- i wiem że wszyscy chcemy żebyś ty też do nas z czasem dołączył- nie mógł się powstrzymać. Był śliczny i taki niewinny. Cały ich.
-Powiedziałem Loganowi że nie chcę o tym rozmawiać i tobie powiem to samo. Co do przyjaźni... mogę spróbować- posłał mu delikatny uśmiech- ale niczego nie obiecuję. A ty nie wracasz z siostrą?- Przypomniał sobie nagle że Kilian z nimi nie mieszka
-Ona wie że teraz mam inne sprawy na głowie niż jej wataha- wsunął ręce w kieszenie- Więc co z tymi kręglami?
-Nie wiem nigdy nie grałem... ale muszę odwiedzić Eric'ka. Tęsknię za nim i boję się o niego
-To dobrze- położył mu rękę na ramieniu. Musiał go poczuć chociaż w małym stopniu- Więc coś tam wyczuwasz. A z czasem przyjdzie tego więcej- odwrócił się w stronę schodów- Logan cieszę się że możesz poświęcić mi chwilę- uśmiechnął się do Alfy który właśnie się pojawił
-Z przyjemnością- mężczyzna już wyobrażał sobie co może zrobić ze ślicznym drapieżnym młodym mężczyzną
-Proszę- Adrian wydął powietrze zirytowany i przewrócił oczami- Idę na dół. Będę za godzinę i wtedy porozmawiamy o tych kręglach- spojrzał raz jeszcze na parę która zdawała się żyć w swoim świecie i z ulgą zbiegł na dół. Potrzebuje teraz przyjaciela.

-Piękny- warknął Logan podnosząc Killana w ramionach- Potrzebuję....
-Nie tak szybko wielkoludzie- roześmiał się nagle i wyplątał z objęć. Nie chodził jednak ze stolika na którym posadził go Alfa. Zaczął doceniać takie stojące w korytarzach mebelki- Też mam ochotę się Połączyć ale na to jeszcze poczekasz. I nie będę sypiał też z Eric'kiem zresztą masz pierwszeństwo. Chodzi mi o Adriana. Wy już to spieprzyliście. Ty będąc... cóż sobą. A Eric to egoista nie żeby w tym było coś złego ale jego cieszy taka sytuacja. Ma was obu ale osobno. Dlatego ty i ja nie zbliżymy się do siebie do czasu aż nasz Aniołek nie zaufa mi  i tobie. W czym mogę ci pomóc i przestań na mnie warczeć bo dobrze wiem jak bardzo masz ochotę posiąść tego. Jak ty go nazywasz? Irytującego Szczeniaczka?- położył dłoń na piersi mężczyzny- jednak chcę to zrobić jak należy. Teraz mimo tego że jesteś z Eric'kiem wiesz że czegoś brakuje. Ja nie zamierzam tego czuć dlatego poczekam aż i Adrian dorośnie i nas zaakceptuje. Nie wiem jak dwóch dorosłych nie mogło sobie  z tym poradzić- przewrócił oczami- to nie znaczy że...- uniósł głowę i wbił się brutalnie w usta mężczyzny. Połączenie Połączeniem ale on przecież z kamienia nie jest i ma potrzeby.
Logan w pierwszych sekundach nie zareagował na pieszczotę. Nie spodziewał się tego. Zwłaszcza nie po tej przemowie ale szybko zaczął nadrabiać zaległości zwłaszcza że poczuł jak chłopak zaczyna się odsuwać. Ujął jego twarz w obie dłonie tak żeby nie mógł się  poruszyć i zaczął badać wilgotne wnętrze nowych ust które mógł całować.

Eric przyglądał się chłopcu który siedział w nogach jego łóżka ze spuszczoną głową. Czuł od niego smutek, skołowanie i wiele innych emocji które sprawiło że robiło mu się go coraz bardziej żal
-Ri chodź do mnie- odezwał się w końcu łagodnie. Spojrzał na niego i powoli przysunął się do niego. Uśmiechnął się do mężczyzny który objął go zdrową ręką- Czemu ty robisz taką minę? Nic się nie stało. Wszystko będzie dobrze....
-Nie chciałem nawet mieć jednego chłopaka a co dopiero 3 od których nigdy się nie uwolnię- westchnął
-Po pierwsze- mężczyzna roześmiał się- czuję się urażony że myślisz o mnie jak o kimś od kogo będziesz się chciał uwalniać. Podobno jesteś we mnie zakochany. No i źle na to wszystko patrzysz. Masz kogoś kto zawsze będzie z tobą. Kto będzie cię bronił i dla którego będziesz najważniejszy. Do tego to nie jedna a trzy osoby. Dodam że każdy z nich jest bardzo przystojny i przynajmniej dwoje z nich to wspaniali kochankowie- musnął wargami jego policzek
-Oj jaki ty jesteś skromny- roześmiał się- Eric wiesz że tu nie chodzi o sex. Do tego mnie nie ciągnie. Nie chodzi nawet o to że nie lubię Logana. Rozumiem jego postępowanie i być może z czasem się dogadamy. Tego jest dla mnie za dużo i za szybko. Teraz jeszcze Kilian. Zaprosił mnie na kręgle
-Więc idź. Zostańcie przyjaciółmi. Wszyscy i tak należymy do siebie a jeśli chodzi o to co ma się stać... Mamy czas. Ja też nie zachowywałem się dobrze, powinienem przekonywać cię do Logana pokazać ci że nie jest dupkiem...
-To może pokazać mi tylko on- przerwał mu- Pójdę . Potrzebuję się wyluzować ale.... nie będziesz zły?- Zmartwił się nagle
-Zostawiasz mnie w odpowiednich rękach- jeszcze jeden całus- no i to dobrze ci zrobi. Idź i opowiesz mi wszystko... Sarah wciąż tu jest?
-Nie wiem. Znacie się?- Położył mu ostrożnie głowę na piersi
-Poznałem ją z jej żoną- pogłaskał go- Będzie jej trudno rozstać się z bratem. Jest dla niego jak matka. Jak ją zobaczysz poproś żeby tu przyszła
-Nie ma sprawy- chłopak wstał ale zanim wyszedł pochylił się jeszcze i pocałował mężczyzną w policzek- wracaj szybko do zdrowia- uśmiechnął się jeszcze i wyszedł. Na korytarzu spotkał ich gościa. Kobieta minęła go pospiesznie ale posłała mu ciepły uśmiech.

-Logan powiedział gdzie możemy tu wyjść- Kilian dopadł go w połowie schodów- Co tak patrzysz?- Zatrzymał się pod wpływem wzroku młodszego chłopaka
-Myślałem że ty i Alfa...- zagryzł wargi. Musiał się nauczyć że pewne rzeczy to nie jego sprawa. Tym bardziej że broni się przed tym na wszelkie sposoby
-Zdecydowałem że poczekamy. Zaakceptował to- wzruszył ramionami- A teraz już przestańmy o tym mówić i poznajmy się po prostu. Ja gram w zespole rockowym. Moi znajomi nie wiedzą kim jestem. Lubię też malować, myślę nad komiksem ale jeśli chodzi o pisanie... nie wymyślę linijki- cały czas gdy mówił szli. Teraz byli na parkingu przed domem
-Zespół? Podoba mi się- uśmiechnął się- Ja lubię czytać i czasem coś piszę. Uwielbiam tańczyć i jeszcze niedawno miałem włosy do pasa....
-Jak więc mogę mówić inaczej niż tylko Aniołek?- Zapytał z kpiącym uśmiechem. Adrian najpierw nadymał obrażony policzki ale gdy spojrzał na minę Kiliana roześmiał się nagle
-Ok tym razem ci odpuszczę- zdecydował gdy już był w stanie mówić- To może zamiast kręgli pójdziemy potańczyć?
-Lubię twój tok myślenia- puścił do niego oko i ostrożnie wziął za rękę. Poczekał na to co zrobi Adrian. Ten przez chwilę zesztywniał ale wyluzował się i uśmiechnął. Może nie będzie aż tak źle. Kilian był trochę  podobny do niego i już widział że się dogadają. A co później... O tym przez chwilę żaden z nich nie myślał.

Logan obserwował ich obu z okna sypialni. Był bardzo zazdrosny i było mu żal. Ze został wykluczony. Zgadza się to była jego wina. Musi jakoś przekonać do siebie Adriana. Kilian też zdecydował że będzie musiał czekać. Chłopak miał dobre intencje i wiedział że pomoże ale jeśli on sam w końcu nie zacznie zachowywać się jak przystało na Alfę i przede wszystkim na kogoś kto potrzebuje dopełnić Połączenia.
Zdobędzie Adriana, rozkocha go w sobie tak bardzo jak i on kocha jego. Gdyby tylko dzieciak nie był tak irytujący... potrząsnął głową. Zdał sobie sprawę że to tylko głupia wymówka żeby było mu łatwiej i miał kogo obwiniać za niepowodzenia. Teraz gdy w końcu wszyscy są razem pod jednym dachem będzie im trudniej. Co znaczy że musi się pospieszyć i znaleźć swoje zgubione gdzieś jaja. Teraz albo nigdy. Bo wiedział że wszystko zależy tylko i wyłącznie od niego. Adrian będzie potrzebował czasu ale nic samo się nie zrobi.


##################################################################################
Kochani na kolejny rozdział niestety będziecie musieli poczekać trochę dłużej bo aż do końcówki przyszłego tygodnia. Niestety sprawy rodzinne:(
Poproszę Was o wyrozumiałość:)

11 komentarzy:

  1. Jak zawsze super rozdział. Już nie mogę się doczekać kiedy się wszyscy razem Połączą. ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Moim zdaniem wszyscy za bardzo obwiniają Logana. Adrian też nie jest bez winy, a zachowuje się jakby nic złego nie zrobił. A zrobił! To Adrian zachowywał się na terytorium alfy jak nie wiadomo kto! Nie zgadzam się, że tylko Logan jest tu winny. Nie tylko on tu spieprzył! Eric też dołożył swoje trzy grosze.
    Ten rozdział tak średnio mi przypadł do gustu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przecież Eric też przyznał się do błędu i pisało to w rozdziale. Ale od Logana jednak wymaga się więcej. Co do Adriana on jeszcze zrozumie.

      Usuń
    2. coś za słabo się przyznał... Adrian go w ogóle nie wini...

      Usuń
    3. Adrian jest w nim zakochany więc wielu rzeczy nie widzi. Ale ważne jest że się przyznał. I że wie że zawalił.

      Usuń
    4. to lepiej niech zobaczy. I niech przestaną Logana za wszystko obwiniać, wykluczanie go jest też strasznie głupie... moim zdaniem robią mu po prostu przykrość.

      Usuń
  3. Co znaczy że musi się pospieszyć i znaleźć swoje zgubione gdzieś jaja.- to stwierdzenie naprawdę mnie rozbawiło. Miło, że Logan wreszcie mądrzeje.
    Trochę dziwne, że dwóch dorosłych mężczyzn tak słucha Kiliana i od razu go zaakceptowali. Przyszedł jakiś smarkacz, poucza ich i dyryguje, w dodatku kradnie Erica.Zazdrość Alfy była tu jak najbardziej na miejscu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo Kilian jest nowy i patrzy na wszystko bez powiązań z przeszłości. A czasem trzeba innej perspektywy. Na dodatek ma rację. Czy Logan był zazdrosny? Raczej nie bo i o co skoro będę razem i tak.Znaczy że oni teraz są już wszyscy razem. I mimo że mogą oczywiście czekać na Połączenie żeby wszyscy byli gotowi ale jeśli niczego szybko nie zrobią to ci którzy są już gotowi mogą stać się niebezpieczni. No i jest też sama ochota:)

      Usuń
  4. Logan postanowił w końcu zacząć działać jak należy ;3 Mam nadzieję, że nie spieprzy tego ;3 Oby się mu udało ;3
    Moda na sukces, normalnie się z tego robi ;3 Nie lubię tego serialu, ale tylko on przyszedł mi do głowy ;3 Zawiłe, pełne zwrotów akcji i urywające się w najlepszym momencie ;3
    Weny!

    OdpowiedzUsuń
  5. Nareszczie coś zrozumiałam z tego opowiadania bo w paru ostatnich rozdziałach się zaplątałaś :P Fajne że Logan wreszcie zrozumiał; że się oszukuje; a Adrian musi się do tego wszystkiego przekonać; tyle zmian w ciagu paru tygodni .... Nie dziwie się , że ma tego dosyć i nie ogarnia ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ochh, Logan wreszcie przestał być idiotą? Super ;) Nowy mimo bluzki (facet taką bluzkę, nieee, nawet nie podoba mi się u kobiet bluzka z siatki :D ) to jest spoko :D, Eric, ochh... W początkowych rozdziałach mnie drażnił, a teraz go lubie :) taki kochany :)

    OdpowiedzUsuń