poniedziałek, 17 marca 2014

Rozdział 7

Logan był wściekły chociaż do końca nie wiedział na kogo. Z jednej strony wiedział że nie powinien tracić nad sobą bo chłopak przyszedł się pogodzić a on oczywiście musiał się wściec. Z drugiej jednak strony Adrian nie ma prawa pakować się w relacje jakie przez lata wypracował z Eric'kem. Na przyjaciela również był zły. Nie do końca podobała mu się ta ich zażyłość ale zdawał sobie sprawę, że nie ma na to wpływu. Był jednak Alfą i musiał być mądrzejszy. Zaprowadzić spokój w stadzie.
Dlatego stał teraz przed sypialnią Eric'ka i zastanawiał się co powinien teraz zrobić. Po zapachu wiedział że są tam razem i, że Adrian był zły i smutny. Czuł że przyjaciel  jest wściekły ale też podniecony. Słyszał tylko ich oddechy.
Zanim zdążył zapukać drzwi otworzyły się i wziął głęboki oddech po czym wszedł do sypialni.
-Masz tu jakiś interes Alfo?- Zapytał zimnym głosem Eric
-Chciałem zaprowadzić pokój w domu- nie patrzył na niego. Wpatrywał się w ślicznego aniołka który leżał na szerokim łóżku i udawał że śpi. Zwariuje przez tego dzieciaka który tak samo jak mu się podobał tak działał na nerwy.- Adrian bardzo cię przepraszam, nie powinienem był się aż tak wściec. Wiem, że miałeś ciężko w życiu i inaczej patrzysz na pewne sprawy. Staram się być cierpliwy. Jesteś tu nowy, nie chciałeś tego- chłopak odwrócił się w jego stronę i spojrzał tymi swoimi błękitnymi oczami w których oprócz zwykłej niechęci tliło się coś jeszcze. Na razie nie brał tego jednak za dobrą kartę. Jeszcze nie.- Mimo to i ty musisz zrozumieć że to co robię z Erickiem nie jest twoją sprawą. To co on robi również wiem że się przyjaźnicie i cieszę się że aklimatyzujesz się w rodzinie- przełknął głośno ślinkę i zacisnął pięści
-Może...- zaczął Eric. On sam nie chciał wtrącać się w tą wojnę. Był przyjacielem ich obu i chciał żeby tak pozostało
-Logan nie chodzi o to że chcę się wtrącać przecież jesteście dorośli i rozumiem to ale nie powiem żeby mi się podobało. Przecież się nie kochacie i wiem że go krzywdzisz. Teraz jesteś moim Alfą i nic nie mogę zrobić. To jeden z powodów dla których cię odrzuciłem. Eric- tu złapał mężczyznę za rękę- jest moim pierwszym przyjacielem. My się nie lubimy i boję się że...
-Adrian ja i Eric znamy się od urodzenia- przerwał mu- przyjaźnimy całe życie. Ale nic więcej nas nie łączy. On ma swoje życie, swoich przyjaciół a ja swoich. Nie ingerowałbym w was bo to nie moja sprawa. Chcę tylko mieć spokój w stadzie. Znak Eleny nie działa?- Zmienił temat
-Wciąż czuję niepokój ale jest lepiej- odpowiedział zgodnie z prawdą
-Więc się nie przyjęła- podszedł w końcu do łóżka bardzo powoli nie spuszczając wzroku z ich obu- Chcesz żebym zrobił to jeszcze raz?- Obawiał się tego pytania. Czas jakby się zatrzymał. Adrian spojrzał na Eric'ka i przez chwilę patrzyli sobie w oczy bez słowa. W końcu mężczyzna pochylił się i pocałował przyjaciela w policzek żeby dodać mu otuchy
-Wiem już jak to jest należeć i chcę tego- wstał i podszedł do Alfy- nie znaczy to jednak że cię lubię. To chyba nigdy się nie zmieni. Ale pragnę rodziny dlatego chcę... proszę cię żebyś ponownie przyjął mnie do stada- przygryzł wargi
-Wciąż się boisz- stwierdził Logan. Nad głową chłopaka zobaczył, że Eric również do nich podchodzi
-Boję się tego że tak bardzo na ciebie działam. Wiem że mnie pragniesz a ja nie wiem jak sobie z tym radzić- wtulił się w tors przyjaciela ale wciąż patrzył na Alfą niemal wyzywająco
-Podobają mi się różni mężczyźni. Kiedyś nasze Prawa dopuszczały gwałty i obaj wiemy że jako Alfa mógłbym... jednak nasza wataha tego nie praktykuje. Mój pradziadek za takie praktyki karał wygnaniem i jeśli zbliżyłbym się do ciebie w sposób jakiego byś nie chciał Elena ma prawo mnie wygnać więc nie martw się
-Więc będziesz po prostu chodził sflustrowany- Adrian odzyskiwał swoją osobowość. Tak będzie łatwiej, żeby zapanować nad pożądaniem, musi chociaż trochę się zirytować- odpowiada mi to- na te słowa Eric roześmiał się
-Nie martw się Ri on sobie poradzi- stwierdził Eric
-I na prawdę to że cię wykorzystuje ci nie przeszkadza?- Chłopak spojrzał na niego i zaczął wpatrywać się uważnie w przystojną twarz przyjaciela
-Wierz mi wykorzystujemy się wzajemnie- mężczyźni spojrzeli na siebie i uśmiechnęli się do siebie ich relacji nic nie jest w stanie zepsuć. Nawet śliczny szczeniaczek stojący teraz między nimi. Stare przyjaźnie nie upadają z tak błahych powodów. To że podoba się im obu tylko urozmaiciło ich życie. Wiedzieli oczywiście że któryś w końcu go zdobędzie ale na razie nie ma się co tym gryźć- Mam was zostawić?
-Nie- Adrian i Logan tym razem byli zgodni
-Jak sobie chcecie- Eric usiadł w fotelu. Alfa zajął miejsce na łóżku ale chłopak nie poruszył się przez chwilę jakby zaczął zmieniać zdanie
-Adrian?- Logan zwrócił na siebie uwagę szczeniaczka
-A tak- uśmiechnął się łagodnie jak nie on i usiadł mężczyźnie na kolanach. Wziął jeszcze jedne głęboki oddech i odchylił głowę. Na szyi widniała już podwójna blizna. Mężczyzna zaczął się zmieniać, zęby wydłużyły się, paznokcie wydłużyły się a z jego gardła wydobyło się warczenie. Pochylił głowę i wbił kły w to samo miejsce co wcześniej.
Przez chwilę zrobiło mu się niedobrze gdy poczuł na nim innego Alfę mimo że była to jego własna siostra. W końcu przebił się przez niesmak i na nowo witał go w rodzinie.
Adrian zdał sobie sprawę że zaczyna się podniecać. W spodniach robiło mu się coraz ciaśniej a i czuł buzujące hormony od obu mężczyzn. Gdzieś poza jego świadomością usłyszał głuchy warkot ze strony Eric'ka.
Logan wiedział, że będzie musiał później sobie ulży i to  bardzo bo chłopak w takiej pozycji, uległy i czekający był jeszcze bardziej kuszący. Do tego Eric który czuł dokładnie to samo. Który pragnął chłopaka tak jak on ale chciał też jego. Mężczyźnie zaczęło kręcić się w głowie.
Poderwał się nagle i zrzucił Adriana boleśnie na podłogę.Po czym wybiegł z sypialni.

Eric uspokoił się po kilku sekundach i podszedł do młodego przyjaciela.
-Wszystko ok?- Zapytał pomagając mu wstać
-Tak- jęknął słabo- A jemu co?
-To pewnie ta flustracja- mrugnął do niego i posadził znów na łóżku- Pić? Jeść?- Odgarnął jego jasne włosy z czoła. Miał ochotę wbić się w te słodko wyglądające usta ale powstrzymał się w porę
-Nie- zdecydował Adrian- Czemu ty to z nim robisz? Wiem że cie nie zmusza...
-Ri- objął chłopaka- Jak Logan powiedział to nie jest twoja sprawa ale i ja na tym korzystam. Sex jest dla mnie zabawą do czasu aż spotkam osoby... mężczyzny mi przeznaczonego. Byłem już z wieloma i łamałem serca. Logan i ja...
-Wiesz co nie mów mi o tym- nagle znów się zezłościł- Chcę się położyć i zdrzemnąć
-Ri..- zaczął. Nie była to tajemnica że podoba się chłopakowi
-Wyjdź jestem zmęczony... znaczy pójdę do siebie- zreflektował się szybko i już miał wstać
-Nie zachowuj się jak dziecko- roześmiał się Eric- Śpij tu mały- znów musnął wargami jego policzek- to tak samo twój pokój jak i mój do czasu aż nie postanowisz inaczej
-Jesteś wspaniały- chłopak chciał się uśmiechnąć ale koniec końców zmogło go ziewanie.
Mężczyzna wyszedł i skierował swoje kroki w stronę sypialni Alfy.

-Nie powiesz mi że tego nie poczułeś- Logan niemal na niego warknął. Stał nagi na środku pokoju
-Będziemy musieli o tym porozmawiać, poczytać- zaczął się rozbierać- ale jeśli czegoś nie zrobię to eksploduję
-A nie możemy na to pozwolić- Alfa przygarnął go do siebie i zaczął zachłannie całować- Jak to jest....?
-A czemu wciąż do siebie wracamy?- Zapytał klękając przed mężczyzną- musiało ci to...- zabrał się za lizanie penisa Alfy
-Raz czy dwa- szepnął i zamknął oczy. Teraz już nie potrzeba im słów.
Kochali się przez całą noc bez przerwy.
Blizny po pazurach i ugryzieniach były głębsze niż kiedykolwiek. Namiętność nigdy nie była aż tak silna jak teraz.
Z jakiegoś powodu miało to sens nad którym jeszcze muszą pomyśleć i zdecydować co dalej. Jak na razie jednak było im wszystkim dobrze i chcieli by tak zostało. A martwić się będą później.


###################################################################################
Wiem wiem rozdział krótki ale mam popsutą klawiaturę i ciężko mi się piszę. Kolejna notka pojawi się nie jak zawsze w czwartek tylko w piątek. Proszę o cierpliwość i wyrozumiałość:)

12 komentarzy:

  1. cały czas mi się wydaje, że oni kręcą się w kółko. Droga Sol, piszesz to samo, mam wrażenie, od kilku rozdziałów. To się tu według mnie nie trzyma już kupy. Zachowanie Logana jest nie logiczne, zachowanie Erica tym bardziej. Domyślam się, co stanie się niedługo. Jak juz pisałam, Eric pewnie bzyknie Adriana a Logan się wścieknie. No nic czekam, zobaczymy co będzie dalej.
    Swoją drogą nadal nie lubię adriana

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oni tu wyjaśnili sobie wszystko a w dodatku Eric i Logan coś zrozumieli. Mieliśmy przyjęcie do rodziny całkowite Adrian już się nie opiera. Ten spór został zażegnany. Mogę powiedzieć że Eric nie bzyknie Ri. Tam stało się coś innego:) A nie logiczne zachowanie tu się zgadzam ale pozostawiam do wyjaśnia w kolejnych rozdziałach:)































      Usuń
    2. co się tam stało? Zauważyłam tylko, że Eric i Logan podniecają się na Adriana. Generalnie nie chciałabym, żeby tutaj był trójkąt, bo i tak faworyzowany przez Adriana byłby Eric. Owszem, pokazałaś, że przyjaźni Alfy z Ericiem nie da sie tak łatwo zepsuć, tu oddaję Ci honor.

      Usuń
    3. Obaj mężczyźni coś zrozumieli na końcu ale byli za bardzo zajęci:) Nie mam zamiaru psuć ich przyjaźni w żaden sposób. To że się sobie podobają było i wcześniej.
      Powoli wyjaśnię o co mi chodziło. Nie można wszystko od razu :)

      Usuń
  2. Ja man wrażenie że zaraz tu dojdzie do trójkącika ;p

    OdpowiedzUsuń
  3. Wszystkie ptaszki na niebie ćwierkają o pewnym trójkącie... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przez was też mi to chodzi po głowie... ale osobiście bym nie chciała trójkąta :D

      Usuń
  4. Będzie z tego niezły trójkąt, o ile Logan przestanie straszyć małego. Najlogiczniej to się tu chyba Eric zachowuje. Trochę mnie dziwi, że Adrian przystał tak łatwo do sfory, rodzina rodziną, ale wojna z Alfą to n ie byle co.

    OdpowiedzUsuń
  5. Wkuża mnie trochę zachowanie Logana względem młodego bo niby coś chce ale w sumie nic nie robi :/

    OdpowiedzUsuń
  6. O matko jakie to zagmatwane!
    Piszesz, ze Adrian sie wscieka na Erica, potem mowi mu ze ten jest wspanialy.
    Eric idzie do Logana zabiera sie za ,,lizanie penisa alfy'', nic ich juz nie interesuje.
    Nie podoba mi sie zachowanie Erica. Czule slowka z Adriane a potem ,,ostre bzykanko'' z Loganem.
    Kolo sie zatacza. To juz 3 rozdziak o tej samej tresci.. chcemy juz cos nowego.
    Pozdrawiam



    Damiann
    Ps. Zgadzam sie z ostatnim zdaniem Stregi.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie będę się rozpisywać, bo jak wiesz nadrabiam i nie mogę się doczekac, by dowiedzieć się co będzie dalej:)
    Ciesze się, że mniej więcej się dogadali i Szczeniaczek dobrowolnie zgodził się na ponowne włączenie do watahy.
    Twoja Maru;3

    OdpowiedzUsuń
  8. Rozdział niesamowity ;-] Po kiepskiej rozmowie z tamtego, okazało się, że Logan ma jednak ludzką stronę ;). Uwielbiam jego i Erica... Mrr... Nie mogę się doczekać, aż dołączy do nich Adrian ;)

    OdpowiedzUsuń