środa, 14 maja 2014

Rozdział 24

Adrian słuchał niemal urzeczony opowieści o swojej mamie. Wydawała mu się bardzo łagodna i dobra widać było że Dylan bardzo ją kocha i wciąż cierpi po tym co się stało.
-Czemu nie przyjechała z tobą?- Zapytał bo tu było  coś nie tak
-Nie chciałem jej dawać nadziei jeśli okazałoby się że to jednak nie ty. A teraz chyba nie powinienem  do niej dzwonić. Nie byłaby zadowolona z tego że się nie dogadujemy- mężczyzna uśmiechnął się do syna
-Chcę ją zobaczyć, poznać...- Zagryzł wargi
-Jeśli chcesz. Byłaby bardzo szczęśliwa. Szukała cię od długiego czasu. Powiedz czemu nie ufasz mi?- Jeśli się nie dowie cały plan może się nie udać
-Sam nie wiem. Jest coś w tobie co bardzo mi się nie podoba, ale może to tylko moja paranoja- spojrzał na mężczyznę. Fizycznie nie byli do siebie podobni ale gesty czy sposób w jaki marszczą nos był taki sam.
-Miałeś ciężkie życie?-Usiedli na ławce przed jeziorkiem w którym pływały kaczki
-Po śmierci rodziców tak ale oni kochali mnie bardzo. Mama miała wypadek gdy miała naście lat zanim poznała tatę. Z ich Połączeniem był problem dlatego odeszli z watahy ale dziadków pamiętam- to były dobre wspomnienia do których lubił wracać- Później jednak wszystko się zmieniło ale nie chcę o tym rozmawiać- uciął szybko
-Może kiedyś mi zaufasz- westchnął Dylan. Było mu żal chłopca w końcu to jego syn ale podjął decyzję i musi wykonać plan to było najważniejsze- A jak ci się mieszka z partnerami?
-Dobrze. Logan... nienawidziłem go gdy się tu znalazłem wydawał mi się zarozumiały, wredny, niegrzeczny. W końcu siłą wciągnął mnie do stada po pewnych wydarzeniach. Unikałem go ale w końcu zaczęliśmy się pozwać, zdołałem go polubić bo podobał mi się od pierwszej sekundy niestety. Eric był dla mnie wspaniały, od razu znaleźliśmy ze sobą wspólny język, zauroczyłem się nim. Kilian był dodatkiem, bardzo niespodziewanym ale dobrze że jest z nami Eric nie poradziłby sobie ze mną i Loganem. Jesteśmy do siebie bardzo podobni i przez to wciąż się kłócimy. Do tego jest zbliżony do mnie wiekiem i dobrze mi się z nim rozmawia o tym o czym z nimi nie porozmawiam
-A sex?-Wyrwało się Dylanowi. Wiedział że Adrian nie jest prawiczkiem ale coś było z tym wszystkim nie tak
-Logan i Eric znają się od zawsze byli ze sobą wiele razy ale mieli też innych kochanków. Zdali sobie sprawę, że są Swoi dopiero jakiś czas po tym jak się tu wprowadziłem. Kilian miał kiedyś kochanka człowieka on i Eric nie wytrzymali wczoraj ale mi to nie przeszkadza. Nie jestem gotowy- zarumienił się
-To jedna z tych rzeczy o której nie chcesz mówić- stwierdził mężczyzna. Zbliżał się do nich Alfa więc nici z dalszej rozmowy.

-Adrian szukałem cię- mężczyzna pocałował chłopca w czoło gdy do nich podszedł- Eric ma dla ciebie niespodziankę
-I ty mnie szukasz?- Wstał i spojrzał na Logana
-Chcę z tobą chwilę pobyć- uśmiechał się do niego- Wiem, że rozmawiałeś z Kilianem.
-Tak tak. Ty i Eric jesteście za  starzy-na te słowa Alfa warknął, podniósł Omegę i przerzucił go sobie przez ramię
-Za to ci się oberwie- powiedział groźnie ale chichot Adriana zepsuł cały efekt. Chłopak przyzwyczajał się do kontaktu coraz bardziej. Co go cieszyło.
-Chcę moją niespodziankę- wyplątał się z uścisku ale nie zanim mężczyzna klepnął go w pupę. Dylan zaczął się czuć z tym wszystkim źle. Musiał upewnić się że plan jest dobry, że postępują właściwie. Oddalił się i wyciągnął telefon. Czas wezwać tu ukochaną.  Elizabeth oceni sytuację lepiej niż on. A On będzie musiał dać im więcej czasu. Siła nie jest tu najlepszą metodą.

Eric podniósł się z kanapy gdy poczuł że Adrian się zbliża. Schował okulary i rzuci książkę na stolik. Kilka sekund później złapał niemal w locie młodego wilczka
-Co z moją niespodzianką?- Zapytał siadając mu na kolanach. To że szukał kontaktu wiązało się z ich niepełnym Połączeniem. Może być coraz gorzej jeśli nie znajdzie sposobu na to żeby jakoś sobie ulżyć. Na razie jednak wszyscy się cieszyli że Adrian by bardziej śmiały
-Ostatnio nie spędzamy wiele czasu razem więc pomyślałem sobie że  pójdziemy na maraton horrorów połączony z wielką śmieciową wyżerką. Tylko ty i ja. Kilian ma....
-Z tobą pójdę wszędzie- nagle zesztywniał i zbladł- Co się dzieje?- Było mu gorąco
-Dopada cię Gorączka. To normalne jeśli Połączenie nie jest kompletne a mieszka się ze Swoimi. Mam tak samo ale Logan zupełnie mi wystarcza przynajmniej na razie. I noc z Kilianem... Adrian czy ty się masturbujesz?- Takie tematy były czymś normalnym w watahach wciąż pamiętał jak tata Logana nakrył ich na macaku gdy mieli po 12 lat. Wszyscy w domu wiedzieli i każdy chciał z nimi rozmawiać. Rozważali nawet w pewnym momencie ucieczkę
-Eric- chłopak spuści wzrok- nie- szepnął po chwili bardzo cicho
-Dziwne przecież podobamy ci się- posadził go na kanapie obok siebie. Ta pozycja była lepsza do takiej rozmowy niż intymność kolan
-Nie czułem potrzeby- spojrzał na niego- Ale masz rację czuję się ostatnio bardzo dziwnie. Potrzebuję kontaktu, całusów
-Wychodzimy za 3 godziny więc masz dużo czasu na gorący lub zimny prysznic- mrugnął do niego
-Ładnie ci w okularach- powiedział Adrian gdy już wstał- Nie chowaj ich
-A nie postarzają mnie?- Nie wiedział nawet kiedy Omega widział jego największy sekret
-Wydajesz się dojrzalszy ale nie stary- uśmiechnął się i wyszedł. Miał czas a perspektywa spędzenia wielu godzin z Eric'kiem bardzo mu się podobała. Miał racje wszystkie sprawy ich od siebie oddalały. Zaczął spędzać więcej czasu z Alfą niż z nim
Teraz potrzebował prysznica. Nigdy w prawdzie się tam nie dotykał ale w tej sytuacji to było lepsze niż nic.

Kilian leżał na łóżku Logana w koszulce do połowy ud i czekał na to aż Alfa wyjdzie z łazienki. Nie przyszedł tu na sex. Czuł się trochę głupio że nie dotrzymał danej samemu sobie obietnicy ale chciał spędzić z mężczyzną trochę czasu wolnego od zmartwień. Dlatego przyniósł ze sobą gry planszowe które dał mu Greg zarzekając się że Logan uwielbiał je w dzieciństwie.
-W tym stroju mój śliczny?- Mężczyzna stał w drzwiach w samym ręczniku włosy i klatkę piersiową wciąż miał wilgotne
-A ty niby lepszy?- Było mu gorąca. Nawet bardzo. Był tak bardzo sexowny, biła z niego ogromna siła i miał wielką ochotę się na niego rzucić. Zamknął oczy. Słyszał że Alfa ubiera się i kręci chwilę po pokoju
-Już możesz otworzyć- szepnął mu do ucha i przygryzł delikatną skórę- Skąd wziąłeś te starocie?
-Greg mi dał- przykrył się kocem- pomyślałem że należy się man relaks. Gdy wrócą pójdę do siebie....- nie dokończył do zaborcze usta wpiły się w jego z ogromną mocą. Zamruczał z przyjemnością ale pieszczota szybko się skończyła
-Dzisiejszą noc spędzę z tobą. Uwielbiam cię tulić- otworzył paczkę chipsów i wrzucił je do miski- Więc za co zabieramy się najpierw?- Zapytał patrząc na rozsypane pudełka. Kilian podniósł z koca grę
-Przygotuj się na porażkę
-Nigdy w życiu.... A może zagramy o coś. Kto wygra może wydać rozkaz przegranemu?
-Interesujące- Logan uśmiechnął się- Wszystko tylko nie sex
-Więc grajmy- rozłożył planszę i pionki. To będzie bardzo ciekawa noc.


##################################################################################
Kochani coraz mniej mam komentarzy i wen mi ucieka:( Czy opowiadanie wciąż się Wam podoba?

7 komentarzy:

  1. Moje zdanie znasz :) opowiadanie jest ciekawe, a ten rozdział był naprawde fajny. Kilian i Logan grający w gry planszowe tego się nie spodziewałam. Mam nadzieje, że matka Adriana przemówi do rozsądku swojemu mężowi i chłopak będzie mógł być ze swoimi partnerami.
    Życze dużo weny i chęci oczywiście <3
    Pozdrawiam OfeliaRose

    OdpowiedzUsuń
  2. Wybacz nie było mnie trochę ale w sobotę wyszłam za mąż i teraz co innego mi w głowie. No ale dziś już nadrabiłam zaległości. Rozdziały super, akcja się kręci. Tylko tatuś coś kręci więc go nie lubie.
    Pozdrawiam F.

    OdpowiedzUsuń
  3. Opowiadanie jest super! Nie mogę się doczekac połączenia wszystkich wilków, to takie seksowne:)
    Dylan - intrygant, może jednak nie będzie tak źle?
    Pisz, dalej kochana :)
    pozdrawiam
    fsnkayaoi

    OdpowiedzUsuń
  4. ,,Wszystko tylko nie seks?'' - nie mogę uwierzyć, że Logan coś takiego powiedział. Może biedaczek chory czy coś? Nie bardzo też rozumiem po co Adrianowi prysznic, skoro ma Erica. Na pewno chętnie by mu pomógł w potrzebie.:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlaczego chory? Przeciez Killian mowil ze nie chce uprawiac seksu..

      Usuń
  5. Widocznie Adrian wciąż jest zbyt wstydliwy ;) Opowiadanie jest niesamowite, masz ciekawy, dość lekki styl. Czytałam wszystkie twoje opowiadania (nie tylko te skończone ;)) i ogólnie twoja twórczość bardzo mi się podoba ;) I zawsze czekam z niecierpliwością na kolejne rozdziały ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. opowiadanie jest fajne :) rozdział tej mi się podoba :) ale nie trawie Ojca Adriana.... mam nadzieje ze mama adriana nie pozwoli ich rozdzielić inaczej obojgu rodzicą nogi z dupy powyrywam .... Pozdrawiam i życzę duuuuuuuuuużo weeeny :D

    OdpowiedzUsuń