sobota, 31 maja 2014

Rozdział 31

Dni zmieniały się w tygodnie a te w miesiące.
Wataha wróciła do normy, finanse polepszyły się bo wszyscy zaczęli pomagać. Mieli też kolejny powód do zadowolenia. Elena zaszła w ciążę. To pierwsze od ponad 20 lat dziecko z ich stadzie i wszyscy byli bardzo podekscytowani.
Adrian po pierwszym razie jak przypuszczał Eric pragnął coraz więcej jakby chciał wynagrodzić sobie i innym to długie czekanie. Chłopak wrócił też do szkoły i znalazł dorywczą pracę w piekarni. Wszystko w jego życiu układało się dobrze. Tylko jedna rzecz spędzała mu sen z powiek.
3 miesiące po Połączeniu przyszedł do niego list. Od Dylana i Elizabeth. Chłopak w pierwszym odruchu chciał go spalić ale za namową Anny z którą ostatnio bardzo się zaprzyjaźnił namówiła go żeby jednak otworzył i przeczytał.
Nie przeprosili za to co chcieli mu zrobić ale wyjaśnili że zrobili to z miłości. Ryan owszem wyrzucił Dylana ze stada gdy Elizabeth zaszła w ciążę ale nigdy z niego nie zrezygnował jednocześnie nie dopuszczając go do kobiety. Co raniło ich z czasem coraz bardziej. Alfa zabrał go zaraz po tym jak się urodził. Stworzył mu dobry dom po to by gdy dorośnie zabrać go do siebie i przysposobić magią. Po prostu chciał mieć kogoś tylko dla siebie. Oni sami również wierzyli w to że Adrian właśnie po to się urodził, żeby dać im wolność. Napisali mu również, że będzie miał rodzeństwo. Elizabeth była w ciąży z bliźniętami ale nie chcieli się z nim nigdy więcej widzieć. Obwiniali go o lata bólu.
Adrian po przeczytaniu listu uspokoił się dopiero gdy wszyscy Jego zapewnili go że bardzo go kochają i jest dla nich najważniejszy. To pomogło i w końcu uwierzył, że to jego biologiczni rodzice byli tymi złymi a nie on.
Po tym wszystko szło już bardzo dobrze. Ich Więź niemal z dnia na dzień stawała się silniejsza. Wzajemnie utwierdzali się w miłości.
Pół roku później Adrian był gotowy żeby wyznać coś co tamci dawno wiedzieli.
Przygotował więc cały wspaniały wieczór. Kolację i romantyczny nastrój w sypialni. Najedzeni,wykąpani szykowali się do wspaniałej nocy wypełnionej kochaniem się.
-Zanim przejdziemy do rzeczy- zaczął Omega- Chcę wam tylko powiedzieć że bardzo was kocham od dawna
-Oj skarbie- Logan wziął go na ręce- Wiemy o tym od pierwszej nocy. Każdy z nas to czuł...
-Ale wspaniale jest o tym usłyszeć po raz pierwszy- zapewnił go Eric całując delikatnie
-I nigdy się nam to nie znudzi- zapewnił Kilian rozsuwając szlafrok najmłodszego wilczka.
Byli dla siebie stworzeni a przed nimi jeszcze wiele wiele lat wspólnego pięknego życia wypełnionego miłością i nieprzerwanym szczęściem.


                                                   Koniec


#################################################################################

Moi drodzy dziękuję za wszystkie komentarze te pochlebne i te mniej. To opowiadanie było dość trudne ale sama sobie namieszałam. Mimo to mam nadzieje że zapadnie wam w pamięć i komuś spodoba się na tyle że kiedyś do niego wróci.
Raz jeszcze serdecznie dziękuję:)
Zapraszam również na nowe opowiadanie http://yaoilik.blogspot.com/

12 komentarzy:

  1. Ale o czym chcial powiedziec Adrian? W ciazy jest czy jak???

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak juz pisalem - nie jest to Twoje najlepsze opowiadanie. Ten chaos, logika, i bledy oczywiscie. Ale koncowki byly juz niezle. Akcja z rodzicami itd.
    Aczkolwiek ciesze sie, ze chlopcy sie pokochali.
    To polaczenie bylo dla mnie niezrozumiale z racji tego, ze pisalas, ze najpierw Logan bral Killiana, a potem nagle Adrian myslal "Eric z Loganem to robia brutalnie" itd. Ale reszta jest ciekawa.
    Nie rozumiem zachowania rodzicow Adriana. Jak mozna urodzic dziecko po to zeby pozniej ten polaczyl sie z ich partnerem. Skopal bym ich :D
    Pozdrawiam


    Damiann

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem czy widziałeś ale dodałam rozdział oraz zmieniłam czcionke na twoją proźbe :)

      Usuń
  3. Podobało mi się zakończenie tego opowiadania :) mimo że było ono nie raz poplątane to bardzo je lubie *.* Życze ci dużo weny <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja nie rozumiem po co rodzice napisali ten list do Adriana, skoro mieli nadal do niego tyle żalu i wcale nie chcieli utrzymywać z nim stosunków. Lepiej był zostawić sprawę tak jak była i pozwolić wszystkim o niej zapomnieć.
    Opowiadanie rzeczywiście miało swoje wzloty i upadki, ale wzięłaś się za naprawdę trudny temat.Opisanie uczucia czworga osób to niełatwa sprawa.

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo fajne zakończenie, wreszcie razem i szczęśliwi.
    Podobało mi się chociaż na pierwszym miejscu u mnie nadal jest "Uczeń miłości" ale ciekawie się zapowiada twoje nowe opowiadanie.
    Przeczytałam też w między czasie "Miłość i wojna" Naprawde super:)
    Weny życze
    Pozdrawiam
    lucynaleg

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam nadzieję że wymyślisz nowe tak samo ekscytujące opko.
    Dużo weny, i wolnego czasu.
    Alex

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękne zakończenie ciekawej historii :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Po wielu zawirowaniach akcji nareszcie nadszedł upragniony koniec. Muszę przyznać że zakończenie Ci się udało. Ogólnie całe opowiadanie bardzo fajne z paroma wpadkami, ale kto by na to zwracał uwagę. :) A teraz kolej na nowe mam nadzieję równie dobre jak i nie lepsze. :)
    Pozdrawiam F :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetnie zakończyłaś to opowiadanie, ale szkoda, że już się skończyło.:(
    Cieszę się, że Logan się w końcu zmienił i naprawdę zaczął się starać. Eric i Kilian byli niesamowici, a Adrian to taka perełka wśród nich. Każdy z nich był inny, ale każdy dopełniał ten związek tak, że nie było w nim żadnych luk.
    Szkoda, że ostatni rozdział jest taki krótki, ale myślę, że to jeden z najważniejszych rozdziałów w tym opowiadaniu, w końcu Adrian przyznaje, że odwzajemnia miłość swoich towarzyszy.
    Opowiadanie wyszło ci dobrze, ale muszę przyznać, że ze scenami erotycznymi rzeczywiście nie szło ci najlepiej. Chociaż rozumiem, że z taką grupą to było już trudne, biorąc pod uwagę, że sceny erotyczne w ogóle są trudne.
    Pozostaje mi tylko życzyć ci chęci do pisania kolejnych opowiadań.
    Pozdrawiam
    Seya.;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Witam,
    droga autorko nie wiem czy przeczytasz ten wpis czy, ale niestety nie znam innego sposobu na skontaktowanie się z Tobą, natrafiłam na Twoje blogi jakiś czas temu i powoli sobie czytałam (niestety nie miałam nawet możliwości aby tak porządnie przysiąść i w dzień na przykład przeczytać, a byłoby to możliwe bo opowiadania wciągają i chce się po prostu więcej...)
    ale mam do ciebie sprawę, chodzi mi o blog „wszystko kończy się i zaczyna w vegas” ledwo go zaczęłam czytać a Ty już go skasowała, a był rewelacyjny, lubię postacie z „Buffy” no i ten cały świat przypadł mi do gustu...
    mam nadzieję, ze planujesz jakieś nowe opowiadanie, bo mi się bardzo podobają, masz świetny styl, historie są ciekawe....
    ozdrawiam serdecznie Aga

    OdpowiedzUsuń
  11. Witam,
    wspaniały tekst, Adrian wiele przeżył, sam zawsze musiał dawać sobie radę... tak ich początki wcale do udanych nie należały i łatwe nie były, rodzice Adrana wcale nie powinni nosić tego miana...
    Dużo weny życzę Tobie...
    Pozdrawiam serdecznie Basia

    OdpowiedzUsuń